Na antenie TVN cały czas możemy śledzić powtórkowe odcinki kultowego programu "Milionerzy". Pojawiają się w nim niezwykle trudne pytania, ale i te banalne, z oczywistą odpowiedzią. Gospodarz programu zasypuje uczestników anegdotami, ale gdy trafia na godnych siebie zawodników, robi się bezradny! Ta uczestniczka doprowadziła go do łez - ze śmiechu!
DZIWNE zachowanie uczestnika "Milionerów". Urbański tylko POGORSZYŁ SPRAWĘ
Zabawną uczestniczką odcinka 254. była Kasia Beszczyńska. Pochodzi z Legionowa. Urbański podkreślił, że urodziła się w piątek trzynastego. Ukończyła studia na Uniwersytecie Paryskim, czyli na słynnej i prestiżowej Sorbonie - najstarszym uniwersytecie we Francji. Zawodniczka pochwaliła się, że w dzieciństwie podkładała głos w reklamie na kaszel. Dodała, że była to piosenka, a właściwie tylko jedno słowo. Syrop na kaszel dostała w nagrodę. Rozbawiła tym stwierdzeniem wszystkich zgromadzonych w studio. W drodze do miliona przeszkodziło jej szóste pytanie za 20 tys. złotych.
Żulienka to warzywa:
A. zmielone na miałko
B. ogolone na zapałkę
C. pokrojone w zapałkę
D. pokrojone w grubą kostkę
Zawodniczka zadeklarowała, że chce grać agresywnie. Nie pasował jej motyw zapałki, więc od razu wykluczyła odpowiedzi B i C. Miała do dyspozycji jeszcze dwa koła ratunkowe, ale bez ich pomocy obstawiła ostatecznie odpowiedź A. Zapytała Huberta, czy będzie ją miło wspominać, jak teraz odpadnie. Urbański był nią zauroczony. Nie mógł ukryć szerokiego uśmiechu na swojej twarzy. Niestety musiał przekazać jej złą wiadomość. Prawidłowa była odpowiedź C. Przebojowa uczestniczka zakończyła grę z gwarantowanym tysiącem złotych.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj