Na temat niedawnego wyjścia ze szpitala Krzysztofa Krawczyka wypowiedziała się żona muzyka, Ewa. - Jestem bardzo szczęśliwa, że Krzysztof wraca do domu w dobrej formie. Nie mogłam dłużej znieść tej samotności, zawsze byliśmy razem. To pierwszy raz, kiedy nie widziałam męża tak długo. Za każdym razem, kiedy bywał w szpitalu dzięki uprzejmości personelu medycznego przysypiałam przy nim na kozetce - wyznała Ewa Krawczyk.
Czytaj też: Największe przeboje Krzysztofa Krawczyka. Legendarne utwory “króla polskiej piosenki”
Sam Krzysztof z rozmowie z nami przekazał swoim sympatykom przyjmujące słowa: - Wychodzę ze szpitala. Dziękuję fanom za wsparcie. Żona czytała mi przez telefon wszystkie komentarze i życzenia. Wracam do zdrowia. Nie martwcie się o mnie, z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Bóg działa rękoma ludzi. Dziękuję Bogu, że żyję - wyznał.
Czytaj też: Krzysztof Krawczyk nie żyje. Najbliższa rodzina artysty
- Święta Wielkanocne są dla mnie ważniejsze od świąt Bożego Narodzenia, bo są symbolem zwiastowania nadziei - stwierdził Krzysztof Krawczyk. - Spędzimy je w samotności z wiadomych względów. Stworzę Krzysiowi taką atmosferę, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia. Jak co roku siądziemy przy stole, podzielimy się jajkiem i odmówimy modlitwę - dodała Ewa Krawczyk.
Niestety mijające właśnie święta okazały się być ostatnimi w życiu Krzysztofa Krawczyka. Muzyk zmarł w Poniedziałek Wielkanocny. Artysta miał 74 lata.