Program "Sprawa dla reportera" jest obecny na antenie TVP od 1993 roku. To autorski projekt Elżbiety Jaworowicz, która początkowo była wydawczynią i reportażystką publicystycznego formatu, a następnie została również prowadzącą. Dla telewidzów to Jaworowicz jest twarzą programu, który nadal przyciąga przed ekrany spore grono widzów, choć czasy największej oglądalności raczej ma już za sobą. Kilka miesięcy temu pojawiły się pogłoski, jakoby program interwencyjny Jaworowicz miał zniknąć z anteny, ale ostatecznie nowe władze TVP pozostawiły "Sprawę dla reportera" w ramówce.
Krzysztof Rutkowski najpierw wprawił Jaworowicz w osłupienie, a następnie wywołał zdecydowaną reakcję prowadzącej "Sprawę dla reportera"
W ostatnim odcinku programu Elżbieta Jaworowicz wzięła na tapet dwie wywołujące ogromne emocje sprawy. Bohaterka pierwszego tematu bezskutecznie walczy z byłym mężem o wyegzekwowanie opieki nad córkami. Jako zamieszany w sprawę w studiu pojawił się Krzysztof Rutkowski. Detektyw-celebryta wdał się w ostrą dyskusję z prowadzącą, która miała wątpliwości co do tego, w jakim charakterze pojawił się on na miejscu przedstawianych zdarzeń. - My nie legitymowaliśmy się legitymacją Rutkowski Patrol, ale legitymacjami dziennikarzy, którzy byli na miejscu. - wyjaśniał zdenerwowany. Te słowa początkowo wprawiły Jaworowicz w osłupienie, szybko jednak próbowała dociec szczegółów.
- Pan już jest teraz redaktorem? - zapytała Jaworowicz.
- Ja również jestem dziennikarzem śledczym portalu, który znajduje się na terenie Wielkiej Brytanii, Londynu - tłumaczył Rutkowski, podkreślając, że nie opowiada się za żadną ze stron tego konfliktu. Tym słowom z kolei nie dawał wiary obecny w studiu adwokat Piotr Kaszewiak. Prawnik wypomniał Rutkowskiemu jego mocno jednostronne artykuły w tej sprawie. Kiedy jednak w trakcie wypowiedzi Krzysztof Rutkowski po raz kolejny wymienił nazwę swojej firmy, a innych detektywów określił jako "nieudaczników" Elżbieta Jaworowicz powiedziała dość. - Nie będę brać udziału w reklamie! - zakomunikowała, po czym chcąc ukrócić proceder dość szybko przeszła do kolejnej sprawy.