Ostrowska-Królikowska wzorową gospodynią

2008-12-18 10:45

Małgorzata Ostrowska-Królikowska (44 l.) wraz z mężem Pawłem (47 l.) organizują wigilię we własnym domu w Zduńskiej Woli. U Królikowskich spotykają się aż cztery rodziny i każdy z gości przywozi na to, co uważa za swój specjał.

Małgorzata w wywiadzie udzielonym dla magazynu "Gala" opowiedziała o swoich kulinarnych upodobaniach. Aktorka razem z mężem dzieli wspólną pasję gotowania i nie wyobraża sobie świąt, bez własnoręcznie przygotowanych potraw i wypieków. Do specjalności gospodyni należy makowiec.

Małgorzata o zimowych zapasach i świątecznych smakołykach pomyślała jesienią. Serialowa Grażynka z "Klanu" już wtedy przygotowała przetwory na zimę. W Kudowie Zdroju gdzie mieszka, kupowała skrzynki pomidorów, wiśni i śliwek, które zamieniła we wszelakie konfitury, a we wszystkim pomagały jej dzieci.

- Pomidorowa musi być z mojego słoika. W życiu nie kupiłam koncentratu pomidorowego. To mi sprawia przyjemność nieporównywalną z niczym – mówi Małgosia. - Kiedy wraca się ze świata, w którym się robi za gwiazdę, gdzie nas ubierają, obsługują, a w hotelu wszystko podają do rąk, to w pewnym momencie zaczyna mi brakować mojej kuchni i obowiązków. Ja je bardzo lubię, dają mi równowagę - dodaje aktorka.

Niesamowicie zaradna i ambitna Małgorzata, zapytana o swoje niezapomniane święta, odpowiedziała tygodnikowi tak:

- Rok i dwa lata temu gościliśmy w naszym domu po dwadzieścia parę osób, ale dla mnie najbardziej pamiętne były pierwsze święta, które robiłam sama od a do z. Od barszczu po wypieki. Byłam wtedy strasznie młoda, nic nie umiałam, ale i ambitna. Chciałam więc zrobić absolutnie wszystko, niczego nie kupując w sklepie. Ryba w galarecie, prawdziwy barszcz na zakwasie, który zaczyna się kisić na dwa tygodnie przed świętami. Ze wszystkim się wyrobiłam. Zadbałam o prezenty, obiad, obrus, opłatek i żeby niczego nie zabrakło.

Małgorzacie nie przeszkadza, że w wigilię jej dom nawiedza cała rodzina. Jej dzieci tak jak ona i mąż uważają, że to już taka domowa tradycja.

- To nadzwyczajny, cudowny wieczór, światła, świeczki, kolędy, jest w tym coś magicznego - mówi Ostrowska-Królikowska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają