We krwi Małgorzaty Ostrowskiej bez wątpienia płynie rock! Piosenkarka znana jest z ekscentrycznego stylu życia, który często wyrażał się poprzez jej stylizacje. Z pewnością prowadziła bardzo ciekawe i szalone życie. Dzisiaj już troszkę wyhamowała. Zresztą ostatnio sama przyznała, że ma problemy zdrowotne i trafiła do szpitala. Na szczęście nie było to chyba nic poważnego. A Ostrowska postanowiła wrócić do chwil swojej młodości, gdy oprócz koncertowania, odbywały się rockandrollowe imprezy!
Alkoholu nie brakowało
Piosenkarka opowiedziała o klimatach szalonych imprez, w których brała udział. Przyznała, że rzeczą obowiązkową był alkohol, który w tamtych czasach lał się strumieniami.
- Alkohol pojawiał się w 80. latach absolutnie na każdej imprezie. Tych imprez rzeczywiście było bardzo dużo, były to głośne imprezy, no i niezwykle wesołe. Obserwując od wielu lat młodszych kolegów twierdzę, że dzisiaj - nie mogę powiedzieć, że nie ma takich imprez, może są - są zdecydowanie mniej spontaniczne - wyznała w rozmowie z Co za tydzień.
Ostrowska o paleniu marihuany
Małgorzata nie ma problemu, żeby przyznać się do stosowania używek. Jedną z nich była marihuana. Piosenkarka zapewnia jednak, że nigdy się od nie nie uzależniła. Wszystko kontrolowała i nigdy nie sięgnęła po twarde narkotyki.
- Twardych narkotyków nigdy w życiu nie próbowałam. Zdarzało mi się oczywiście palić marihuanę, ale nigdy nie zdarzyło mi się od tego uzależnić - przyznała się.