Zellweger, jeśli oszczędza, to nie na ciuchach czy butach (te ma od najlepszych projektantów), ale na rachunkach, bo tak nauczył ją tata. Jak to wygląda? Możemy użyć tylko jednego słowa: pioniersko.
- Zawsze wyłączaliśmy światła, wykąpać musieliśmy się w pięć minut, a zmywarkę włączaliśmy, gdy była już całkowicie pełna. Było to częścią mojego dorastania, a teraz stało się dla mnie nawykiem - powiedziała aktorka.
Pytanie tylko, po co w ten sposób oszczędza? Przecież nie dlatego, że troszczy się o los matki Ziemi (nawet o tym nie wspomniała). Jako jedna z najlepiej opłacanych aktorek Hollywood nie musi martwić się o wysokość rachunków.