Zawsze trzeba być ostrożnym, szczególnie w Internecie. Jednak o tej zasadzie zapomniał Piotr Rubik i dał się podejść...
Czytaj: Partner Anny Przybylskiej skomentował plotkę o jej śmierci: „Życie odwróciło się do góry nogami”
Jak podaje „Na Żywo” kompozytor był na zagranicznych wakacjach, gdy do jego mailowej skrzynki trafiła wiadomość z serwisu prawno-edukacyjnego De Lege Artis. Być może Rubik myślał, że to mail związany z jego przedszkolem, które otwiera. Albo przez wakacyjny relaks był bardziej rozkojarzony. Nie podejrzewał jednak, że to podstęp! Kliknął w nadesłany link, a ten okazał się równoznaczny z podpisaniem przez niego umowy z firmą, która wystawiła mu fakturę na ogromną sumę, ponad 10 tysięcy złotych!
Przez ciekawość Rubik padł ofiarą oszustwa!
Piotr Rubik szybko zorientował się, że to oszustwo i sprawę przekazał adwokatom. W rozmowie z „Na Żywo” powiedział: „Akurat byłem za granicą, a wiadomość była tak skonstruowana, by wzbudzić moją ciekawość”. A przecież już stare przysłowie mówi, że... ciekawość to pierwszy stopień do piekła!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail