Oszuści chcieli okraść Annę Muchę. Zastosowali wyrafinowaną metodę

2022-07-05 8:55

Mało brakowało, a Anna Mucha (42 l.) zostałaby okradziona! By uśpić jej czujność, oszuści skorzystali ze sposobu, który na pozór nie wzbudza podejrzeń. Anna Mucha opowiedziała o próbie kradzieży i doradziła fanom, jak uchronić się przed oszustwem.

Oszuści chcieli okraść Annę Muchę. Zastosowali wyrafinowaną metodę

i

Autor: AKPA/Piętka Mieszko, AKPA/Baranowski Michał Oszuści chcieli okraść Annę Muchę. Zastosowali wyrafinowaną metodę

W ostatnich latach zaobserwować można wzrost zainteresowania transakcjami, których dokonuje się przez internet. Rozkwit handlu online sprawia, że do cyberprzestrzeni przenosi się również coraz większy odsetek nieuczciwych osób. Oszuści stosują coraz to nowsze metody, dzięki którym wyłudzają dane oraz dokonują kradzieży. 

Zobacz także: Zakupowe szaleństwo Klaudii Halejcio. Tak wygląda obraz za 18 tysięcy złotych! Wart swojej ceny?

Ich ofiarami często padają osoby starsze, które niekiedy nie zauważają niczego podejrzanego w konieczności podania szczegółowych informacji na swój temat. Lista metod stosowanych przez osoby nieuczciwe jest jednak coraz dłuższa, a same sposoby - stale doskonalone, co sprawia, że nieustannie trzeba mieć się na baczności. Przekonała się o tym Anna Mucha. Mało brakowało, a straciłaby pieniądze...

- Założyłam konto na jednej z platform sprzedażowych. Wystawiłam jakieś rzeczy i bardzo szybko zgłosiła się do mnie pani Magda - opowiadała aktorka. - Pani Magda do mnie napisała, że chce kupić w opcji "kup teraz" i że muszę podać jej swój adres mailowy. Za chwilę dostałam na niego maila z dużej, znanej firmy - tak przynajmniej mi się wydawało - z prośbą o to, żebym potwierdziła zakup i kliknęła przycisk "ściągnij środki". Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam prośbę o uzupełnienie danych, czyli numeru karty, wszystkich danych na karcie, kodu CVV oraz PIN-u.

Anna Mucha zorientowała się, że coś jest nie tak, dlatego postanowiła skontaktować się z rozmówczynią. Jak opowiada, wspomniała, że nie podoba się jej ta transakcja. W odpowiedzi pani Magda uspokajała Annę Muchę, tłumacząc, że aktorka nie musi się martwić. Poinformowała również, że przelew został już wysłany, a gdy gwiazda ściągnie środki na swoje konto, otrzyma list przewozowy. 

- Próbowałam, naprawdę. Próbowałam parę razy. W końcu napisałam do administratora - relacjonowała Anna Mucha. - Do transakcji nie doszło. Koniec końcu napisałam do pani Magdy, która już się do mnie nie odezwała (wcześniej była bardzo aktywna), że niestety coś się dzieje niedobrego z tą transakcją i ja jej nie dokończę. 

Anna Mucha dodała, że sprawdzała już swój stan konta i jak na razie nie uległ on zmianie. "Wygląda na to, że wszystko jest w porządku" - mówiła z ulgą. Aktorka wykorzystała tę okazję, by zaapelować do swoich fanów o ostrożność - poradziła im, by nie tylko nie otwierali podejrzanych linków, ale i nigdy nie podawali PIN-ów do swoich kart.

Sonda
Padłeś kiedyś ofiarą oszustwa internetowego?
Anna Mucha ostro rozprawia się z internautką

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki