Trudno uwierzyć w to, że to król popu! Fotografia, ujawniona wczoraj przed wymiarem sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych, ukazuje Michaela Jacksona dzień po jego śmierci, a jeszcze przed sekcją zwłok. Została przedstawiona sądowi w Los Angeles przez prokuratora, który żąda uznania ostatniego osobistego lekarza gwiazdora, doktora Conrada Murraya (58 l.), za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci króla popu.
Murray podejrzewany jest o podawanie Jacksonowi końskich dawek Propofolu, silnego środka znieczulającego używanego tylko w warunkach szpitalnych. Lekarz miał niefrasobliwie wypisywać recepty na leki, które powoli zabijały artystę.