Aktorka regularnie bada ten narząd, odkąd w 2001 roku wykryto u niej zapalenie wątroby typu C. Przez źle zdezynfekowane igły w salonie tatuażu do organizmu aktorki dostał się złowrogi wirus. Teraz Anderson chce być ambasadorką walki z żółtaczką.
Przeczytaj koniecznie: Doda nie przestaje apelować o pomoc chorym na białaczkę
- Miałam biopsję. Mój lekarz zalecił mi regularne badania i to robię. Nie ma na to lekarstwa, ale można to kontrolować. Więc chcę zachęcić ludzi, aby się nie wstydzili i regularnie badali - powiedziała Pamela.