- Czasami widzę, jak panowie patrzą mi w oczy, ale te, które mam trochę niżej - śmieje się aktorka. Chodzi jej rzecz jasna o biust. I dodaje, że nie tylko panom zdarza się zerknąć na jej obfite piersi. - Siłą rzeczy nie tylko faceci, ale i koleżanki czasem na nie spoglądają. Ktoś mnie poznaje, patrzy, a potem przeprasza, że spoglądał na mój biust.
Słyszę, że mam tak duży albo fantastyczny, że nie da się na niego nie spojrzeć. Ja sama też czasem spoglądam na czyjś biust - dodaje szczerze Romanowska w rozmowie z "Super Expressem".
Aktorka nigdy nie spotkała się z wulgarnymi czy niemiłymi komentarzami. - Nigdy nie słyszałam jakichś komentarzy w stylu "Ty cycatka!" - wyjaśnia. I przekonuje, że piersi są dla niej taką samą częścią ciała, jak ręka czy noga.