W ubiegły piątek nieznany sprawca włamał się do posiadłości dziedziczki w Los Angeles i ukradł biżuterię wartą 2 miliony dolarów.
Paris podejrzewa, że włamywacz nie jest jej całkiem obcy, ponieważ dobrze wiedział, gdzie szukać kosztowności.
- Ktokolwiek to zrobił, już tam kiedyś był - przekonuje dziedziczka w wywiadzie dla serwisu "E! News". - Podejrzewam kilka osób. Już wcześniej zdarzały się kradzieże. To przerażające, ale rozpoczęto wielkie śledztwo i złapiemy tę osobę - dodaje Hiltonówna.
Skoro gwiazda dobrze wie, że okradają ją znajomi, to powinna się zastanowić z kim się przyjaźni. Polecamy Paris uważniej dobierać sobie znajomych albo przestać zapraszać ich na szalone imprezki do swojego domu.