W trakcie zeszłotygodniowego pobytu w Londynie Paris w jednym z ekskluzywnych klubów poznała nie tylko Williama, ale też jego brata, księcia Harry'ego. Jak donosi "Sunday Mirror", mieli się wymienić numerami telefonów.
Paris podobno wysłała już klika esemesów następcy tronu. William co prawda grzecznie odmówił przyjazdu do Las Vegas, ale zadeklarował, że chętnie spotka się z nią na kilka drinków, jeżeli dziedziczka hotelowej fortuny znów zawita do Londynu.
Biorąc pod uwagę, co William mówił o Paris swoim kolegom, odpowiedź, jaką jej wysłał, była czysto kurtuazyjna. Następcy tronu nie wypada powiedzieć komuś po prostu: spadaj!