Cała Polska na chwilę wstrzymała oddech, gdy w Internecie pojawiła się wiadomość „Anna Przybylska nie żyje”. Na szczęście okazało się, że to nieprawda, a z Anią wszystko dobrze. W „Super Expresse” Przybylska nawet żartowała, że pozdrawia z zaświatów. Ae jak się okazuje kłamliwa informacja o śmierci aktorki wcześniej naprawdę wystraszyła jej bliskich.
Po raz pierwszy po zdarzeniu głos zabrał Jarosław Bieniuk, partner Przybylskiej i ojciec trójki jej dzieci. Były piłkarz Lechii Gdańsk rozmawiał z dziennikarzem gdańskiego dodatku do „Gazety Wyborczej” . W piątkowym wydaniu „Magazynu Trójmiejskiego” pojawił się wywiad z Bieniukiem. „Ostatni rok był dla nas bardzo trudnym czasem, nasze życie odwróciło się do góry nogami” - skomentował partner Ani. I opowiedział co cała rodzina przeżyła, gdy pojawiły się fałszywe doniesienia.
Partner Anny Przybylskiej skomentował plotkę o jej śmierci
Jak się okazuje plotki nie dało ukryć się przed dziećmi, bo dwoje z nich już umie czytać, więc mogły natrafić na wiadomość: „Tego nie da się określić słowami. Tym kłamliwym newsem skrzywdzono naszych wszystkich bliskich. Mamy trójkę dzieci, dwoje z nich potrafi czytać”.
Bieniuk wyznał, że nie rozumie jak ktoś mógł opublikować niesprawdzoną informację: „Przerażające są dzisiejsze media, przerażające jest to, że ktoś klika i czyta te wszystkie kłamstwa. Świat mediów zmierza zdecydowanie w złą stronę. Tym razem przekroczono wszelkie granice” podkreślił.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail