Gosia Walczak jest szczęśliwą mamą Mariki, córki z poprzedniego związku. Jest też zakochana w Filipie Chajzerze i to z nim tworzy szczęśliwą relację. Dziś całe życie przeleciało jej przed oczami. Piękna blondynka zamówiła Ubera, a kierowca nie podołał drogowym warunkom.
ZOBACZ: Filip Chajzer założył tak krótkie szorty, że omal nie powypadały mu JĄDRA! Tego widoku nie da się wymazać z pamięci [FOTO]
Mieli szczęście
Gosia Walczak opisała wszystko na swoim Instagramie i dodała zdjęcie rozbitego Forda, którym jechała:
"Są sytuacje, kiedy nagle w kilka sekund życie staje przed oczami a w głowie pojawia się czarna wizja . Deszcz, wiadukt, zakręt, śliska droga. Kierowca, z którym jechałam stracił panowanie nad kierownicą. Uderzenie przodem ,potem tyłem i potem jeszcze jedno. Chyba obróciło tez samochodem ale teraz nie potrafię tego odtworzyć. Ból głowy, szok. Chciałam jeszcze pomóc kierowcy wyciągnąć trójkąt z bagażnika ale…bagażnik zmienił mocno swój kształt i okazało się to niemożliwe . Jaki jest cel tego posta ? Prosty - mokra droga to mniejsza przyczepność auta, to dłuższa droga hamowania a chyba każdy z nas ma dla kogo żyć ." - czytamy na jej profilu.
Ten wpis powinien dać wszystkim do myślenia. Często bagatelizujemy warunki atmosferyczne, czy samochodowe usterki. A już na pewno nie myślimy o tym, gdy zamawiamy taksówkę. Błąd! Bezpieczeństwo zawsze na pierwszym miejscu.
Uważajcie na siebie!