Viola Kołakowska jakoś czas temu wyśmiała zjawisko blogerek modowych, które wykorzystują media społecznościowe do promowania siebie i ciuchów oraz biżuterii, które dostają od sponsorów. Partnerka Karolaka została zaproszona też do Dzień Dobry TVN, gdzie tłumaczyła swoje krytyczne spojrzenie na ten internetowy fenomen. Mimo fali negatywnych komentarzy w jej stronę, postanowiła nie zmieniać swojego zdania o szafiarkach.
- Zaczęło sie niewinnie, od wygłupów - powiedziała Kołakowska na łamach "Party". - Ale gdy zaczęłam zastanowić się nad tym , co i w jaki sposób te dziewczyny prezentują swoim rówieśnikom, to zdałam sobie sprawę, że jest to jakaś farsa. W moim odczuciu zwykła głupota - ocenia Viola. - Jako propagatorka słynnego "Antyprykatora" z kultowego już dzis "Dnia świra", nie mogę się zgadzać na taki medialny swąd znikąd - żartowała.
Blogerki oczywiście poczuły się dotknięte i zaczęły zarzucać Violi, że nic nie robi i jest utrzymanką znanego aktora. - Życzę wszystkim, którzy coś robią, aby nie mieli tyle roboty, co ja, wtedy pogadamy. Dla mnie strzelanie sobie fotek to nie robienie "czegoś", to nie jest wielki wysiłek. A ich osiągnięcia to dla mnie nie są wielkie sukcesy, o których warto głośno mówić. Sukcesem może być zrobienie prawdziwej kariery, rodzina - stwierdziła narzeczona Karolaka.
Zobacz: Kołakowska planuje ŚLUB! Karolak musi się dostosować