W grudniu 2021 roku media poinformowały o tragicznej śmierci Żory Korolyova. Był on znany m.in. z "Tańca z gwiazdami", gdzie występował w roli trenera. Pogrzeb mężczyzny odbył się 5 stycznia 2022 roku.
Odchodząc, Żora Korolyov pozostawił po sobie partnerkę. Pogrążona w żałobie Ewelina Bator stara się pogodzić z nową rzeczywistością. Aktorka pielęgnuje pamięć o ukochanym i często pisze o nim w poruszających wpisach w mediach społecznościowych. W najnowszym z nich opisała, co wydarzyło się trzy miesiące po śmierci Żory Korolyova.
Jak relacjonowała Ewelina Bator, przed kilkoma miesiącami ona i Żora Korolyov wybrali się na mszę do kościoła mieszczącego się w jej rodzinnym mieście. Zauważyli, że w zamkniętej świątyni lata motyl. Tancerz usiłował wypuścić go z kościoła, otwierając okna, a także podejmując próby złapania go. Niestety, motyl latał zbyt wysoko. "Teraz wiem, że najwidoczniej nie był tam dla nas" - napisała partnerka Żory Korolyova.
Dodała, że podczas ostatniej wizyty na mszy poprosiła tancerza o sygnał świadczący o jego obecności - miał nim być motyl.
Polecany artykuł:
Msza mijała, okna były puste - motyla nie było. Msza się zakończyła, zaczęłam wychodzić do drzwi. (...) Przy wyjściu na ziemi był motyl. Wyjątkowy i taki piękny… tyle osób przeszło i nikt go nie zauważył, a może nikt nie potrzebował go tak ja ja w tej chwili. Schyliłam się, usiadł na mojej ręce. Chciałam zostawić go na dworze. Nie chciał odlecieć... Siedział na palcu, na którym noszę obrączkę Żorki, moją zabrał ze sobą… Wróciliśmy razem do domu. Odprowadził mnie i odleciał, dając mi nadzieję i mówiąc, że jest. I chociaż to wcale nie leczy bólu, to jednak nadzieja, że to tylko na jakiś czas, pozwala to przetrwać - napisała.
Historia, którą opisała Ewelina Bator, jest niezwykle poruszająca. Choć Żory Korolyova nie ma już przy niej, otrzymała znak, na który czekała.
Zobacz wspólne zdjęcia Żory Korolyova i Eweliny Bator w naszej galerii: