Adele podczas koncertu w Chicago zdradziła swój wstydliwy sekret. Bez skrępowania opowiedziała o swoim obrzydliwym uzależnieniu! - Chciałabym przestać grzebać w nosie. To mój naprawdę zły nawyk. Wiecie, gdy wygrzebiesz kozę z nosa, trzymasz ją w ręku, zrolujesz i musisz wyrzucić. Przecież trzeba coś robić ze smarkami, prawda? - pytała publiczności.
Mało tego! Okazało się, że swój obrzydliwy nawyl przenosi również na syna, Angelo Jamesa! - Najlepsze jest to, że ciągle grzebałam w nosie mojego własnego synka, rolowałam smarki i wyrzucałam je na podłogę - beztrosko wyznała piosenkarka. Fani byli oburzeni. Natychmiast zaczęła się tłumaczyć! - To był w końcu mój chłopiec, mój pierworodny! No cóż, nie tylko mój pierworodny, w końcu to jedyne dziecko, jakie mam. Wyobraźcie sobie, że wydłubywałam je wszystkie, bez wiedzy kogokolwiek. Mogłam przecież to robić… - próbowała wybrnąć z dziwnej sytuacji.
Po tym dziwnym wyznaniu piosenka "Rolling in the Deep" nabiera innego znaczenia. Myślicie, że Joahim Loew, trener reprezentacji Niemiec byłby dumny z Adele? W końcu grzebanie sobie w dziwnych miejscach i chwalenie się tym publicznie to jego domena!
Zobacz: Adele beknęła podczas koncertu na festiwalu Glastonbury [FILM]