W filmie "Small World" gra m.in. Piotr Adamczyk, Julia Wieniawa czy Marieta Żukowska. Najnowsza produkcja Patryka Vegi opowiada o handlu ludźmi, a główna linia fabuły skupia się na porwaniu małej dziewczynki. Reżyser miał wzorować się na prawdziwych wydarzeniach, o czym opowiedział w rozmowie z portalem Pudelek. Okazuje się, że gdy w głowie pojawił mu się pomysł na stworzenie "Small World" o zdanie zapytał znajomego jezuitę: - Dość szybko nabrałem przekonania, że za krzywdą wobec dzieci stoi Zły. Kiedy rozmawiałem ze znajomym jezuitą, on mi powiedział, że to jest sytuacja jakbym wściekłemu psu chciał zabrać kość i że to się musi skończyć bolesnym pogryzieniem i czy ja jestem gotowy na to żeby stracić dom, dzieci, żonę, karierę, pieniądze? - słyszmy w wywiadzie.
ZOBACZ: Raper Wujek Samo Zło przegrał zakład?! Padniecie, gdy zobaczycie, co wymyślili jego kumple
Patryk Vega wyznał przerażające rzeczy o "Small World"
Kontrowersyjny reżyser przyznaje później, że miał wiele trudnych momentów przez "Small world". Wyznał, że ten film prawie go zabił: - Ja stwierdziłem, że on [jezuita - red.] gada głupoty i potem w moim życiu de facto to się wydarzyło. Ten film mnie prawie zabił - wyznał Patryk Vega. Okazuje się, że ucierpiała jego sfera emocjonalna: - Ten film zabił mnie w wymiarze emocjonalnym. Otworzyłem się na grzech. Grzech działa jak pandemia - powiedział.