Paulina Młynarska bardzo przeżyła śmierć swojego ojca. Przez ostatnie 1,5 roku na zmianę z rodzeństwem opiekowała się ciężko chorym Wojciechem Młynarskim. Kiedy odszedł, nie mogła się z tym pogodzić, ale poinformowała fanów o śmierci ojca w Internecie. Podczas pogrzebu płakała, szczególnie kiedy składano urnę do ziemi. Po pogrzebie napisała wzruszający wiersz, który opublikowała na Facebooku.
Żeby uporać się z ogromną stratą postanowiła wybrać się na zasłużone wakacje do Azji. Wycieczką pochwaliła się na Facebooku. - Nie mam śmiałości prosić uczestniczki o foty bezpośrednio po zabiegach ajurwedyjskich, więc z narażeniem wizerunku pokazuję na sobie! Codziennie malują nas na inny kolor. Zabiegi są przepisane dla każdej inne. Ja miałam dziś masaż gorącymi stemplami ziołowymi i maskę sandałowo-pomidorową. Pobyt tu jest jak w sanatorium. Zioła, joga, zabiegi, relaksacja, dieta, kontrola lekarza. Miejsce, w którym jesteśmy to indyjska willa nad rzeką, prowadzona przez bardzo kompetentnych specjalistów od ajurwedy i wszystko, co tu się dzieje, jest dostosowane do jej wymogów. Dziś jednak zrobimy malutki wyjątek, ponieważ jedna z nas ma urodziny. Dodamy kapkę rumu do świeżych kokosów! - relacjonuje Młynarska.
Zobacz: Paulina Młynarska szczerze o ostatnich dniach życia ojca i konflikcie z rodzeństwem