Paulina Młynarska miażdży serial "Gry Rodzinne". "Czy kiedyś się doczekamy scen seksu?"

2022-09-04 16:58

Paulina Młynarska (51 l.) bywa "Okrutna jak Polka" - nic więc dziwnego, że pozwoliła sobie na krótką, acz konkretną recenzję nowej polskiej propozycji Netflixa, serialu "Gry Rodzinne". Dziennikarka, choć doceniła talent aktorów, wybranych do obsady, a także kostiumy, miała problem z... nierealistycznymi scenami seksu. Na ekranie zabrakło jej czułości i naturalności, których, jak dowodzi, w polskim kinie szukać na próżno. Zgadzacie się z nią? Padły mocne słowa!

Paulina Młynarska miażdży serial Gry Rodzinne. Czy kiedyś się doczekamy scen seksu?

i

Autor: AKPA/Piętka

Paulina Młynarska ostro o scenach seksu w polskim kinie. "Romantyzowane gwałty"

Paulina Młynarska, choć na co dzień mieszka na Krecie, gdzie uczy jogi a także rozwija karierę pisarki, ma Polskę i rodzime dylematy wciąż na oku. Bywa też, jak wskazuje tytuł jej ostatnio wydanego zbioru felietonów "Okrutna jak Polka", całkiem konkretna i dosadna w swoich opiniach. Tym razem dziennikarka bez ogródek wyznała, co myśli o nowej, polskiej produkcji giganta streamingowego. "Gry Rodzinne" to miniserial, który swoją premierę miał ostatnio na platformie Netflix.

Musimy przyznać, my też skusiliśmy się na obejrzenie fragmentu. Zapowiadało się obiecująco - ciekawy zarys fabuły, dobra obsada i dobrze znane widoki Warszawy. Z tego samego założenia mogła wyjść i Paulina Młynarska, to, co jednak zobaczyła na ekranie, szybko ją rozczarowało. Wszystko przez... nieudolne i przerysowane zdaniem dziennikarki sceny seksu.

Choć Paulina Młynarska pochwaliła polskich aktorów, nie miała litości dla reżyserii, zwłaszcza momentów ekranowych, intymnych zbliżeń. Poryw prawdziwej pasji namiętności bywa piękny i z pewnością ognisty, jednak według autorki poczytnych książek to nie był jeden z tych przypadków. Padły słowa o "napalonych marionetkach"! Oberwało się też rodzimej wersji "50 twarzy Greya" i polskiej słabości w kinie do unikania jak ognia pokazywania czułości, czy naturalności w tańcu splecionych ciał.

Paulina Młynarska ze swadą pisała o tym, że problem nie dotyczy jej zdaniem tylko "Gier Rodzinnych", ale polskiego kina jako takiego! Zgadzacie się z nią? Poniżej przeczytacie, czemu bawi ją "gwałtowny romantyzm z licealnych fantazji" i z jakiego powodu uznała go za obraźliwy.

Oglądam „ Gry rodzinne” na Netflix. Ale przestanę. Nie będę się znęcać, bo grają ludzie, których cholernie lubię i uważam, że dobrze grają. Wymiękam z powodu... scen seksu, które są nie do zniesienia. No, niewyróbka. I jest to problem reżyserii. W serialu jest kilka par. Wszystkie uprawiają seks rzucając się na siebie i szarpiąc oraz miotając sobą jak napalone marionetki, animowane przez kogoś kto sobie walnął o jedną setę za dużo - zaczęła bez ogródek opisywać swoje wrażenia z seansu "Gier Rodzinnych" Paulina Młynarska. Na tym nie poprzestała!

Czy kiedyś się doczekamy scen seksu, które pokazują przyjemne dla kobiet sytuacje? I dla facetów też. W seksie, panie reżyserze złoty, różne rzeczy są fajne. Czułość, ogień, zabawa, powolność, śmiech, słowa... nie tylko rzucanie się na siebie jak w amoku. ?‍♀️Jak nie Blanka L. i jej romantyzowane gwałty, to takie coś i gwałtowny romantyzm z licealnych fantazji. Polskie hity Netflixa, kurde. Wymiękam, bo to obraża moją inteligencję seksualną. Dobranoc. Koniec recenzji?. Wróć: bardzo, bardzo podobają mi się kostiumy, a wszystkie kobiety wyglądają ślicznie - dobitnie podkreślała Paulina Młynarska. Wygląda na to, że do końca sezonu już nie dobrnie! A czy Wy oglądaliście "Gry Rodzinne"? Jak wrażenia?

Paulina Młynarska nie boi się poruszać trudnych tematów, związanych z ciałem. Tak samo było wtedy, kiedy opowiedziała o podwójnej, profilaktycznej mastektomii piersi, jaką przeszła. Więcej szczegółów w naszej galerii zdjęć poniżej!

Sonda
Zgadzasz się z Pauliną Młynarską co do scen seksu w polskim kinie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają