Paulina Smaszcz słynie ze swojego ciętego języka. "Kobieta petarda" nie boi się mówić o rzeczach trudnych i bolesnych, takich jak utrata dziecka, czy rozwód. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o kulisach rozpadu swojego związku z dziennikarzem TVP. - Tylko głos tego, kto mówi, będzie słyszalny. W związku z tym, ja nie mam zgody na kłamstwa. Ja nie mam zgody na niszczenie rodzin, tylko dlatego, że komuś jest źle w tym związku, więc przeskakuje na nowy związek - powiedziała w filmie "Hejting".
Paulina Smaszcz: Człowiek, którego kochasz i nazywa cię kosztem i problemem
Paulina Smaszcz przytoczyła także słowa, które miała usłyszeć od męża. Są naprawdę wstrząsające. - Nie mam zgody na opuszczanie kobiet w chorobie, tak jak opuszczono mnie. Całe życie wszystkim pomagałam, całe życie byłam dla wszystkich, budowałam karierę mojego męża i kochałam go bardzo, budowałam rodzinę, pomagałam teściom, rodzicom, dziadkom, znajomym, bo uważałam, że na tym polega świat, ale kiedy chorujesz i nagle zostawia cię pracodawca i człowiek, którego kochasz i nazywa cię kosztem i problemem - ja nie mam na to zgody. I dlatego się rozwiodłam - dodała.
Myślicie, że Maciej Kurzajewski jej odpowie?