Paulina Smaszcz przed laty pracowała w Telewizji Polskiej. Co więcej, prowadziła również "Pytanie na śniadanie". Z programem pożegnała się w 2010 roku. Obecnie spełnia się jako specjalistka od Public Relations, a także prężnie działa w Internecie, gdzie obserwuje ją tysiące użytkowników. Była żona Macieja Kurzajewskiego zabrała ostatnio głos w sprawie głośnych zmian w TVP. Była prowadząca "Pytanie na śniadanie" nie gryzła się w język i mocny sposób wypowiedziała się na temat zmian. Powiedziała również, czego życzy swojemu byłemu mężowi!
Paulina Smaszcz o zmianach w TVP i Macieju Kurzajewskim. "Tego mu życzę"
Przez program "Pytanie na śniadanie" przechodzi ostatnimi dniami prawdziwa burza. Z programem pożegnali się między innymi: Anna Popek, Małgorzata Opczkowska, czy Ida Nowakowska. W szeregach utrzymali się Maciej Kurzajewski i Kasia Cichopek. Zmiany w programie z zainteresowanie obserwuje Paulina Smaszcz. Niedawno "Kobieta Petarda" zdecydowała się je skomentować powiedziała również, czego życzy swojemu byłem mężowi.
- Trzymam kciuki, żeby on został w telewizji, ale niech wróci do tego, w czym jest naprawdę profesjonalny i niezastąpiony, czyli do sportu. Tego mu życzę - wyznała Paulina Smaszcz w rozmowie z "Plotkiem".
Dziennikarka powiedziała również, co myśli o gwiazdach TVP, które były twarzami "dobrej zmiany". Jak się okazuje, nie ma o nich najlepszego zdania.
- Nie mam wątpliwości, że te osoby, które sprzedały się PiS-owi pod tytułem swojej inteligencji, charyzmy, osobowości, opinii politycznej, pokazały, kim są naprawdę i pokazały swoją twarz. Ja tej twarzy nie akceptuję. Ja tej twarzy nie kupuję. I myślę, że wielu widzów ma takie odczucia - dodała w rozmowie z "Plotkiem".