Paulina Smaszcz, była żona Macieja Kurzajewskiego jest znów zakochana. Dziennikarka jakiś czas temu pochwaliła się swoją nową miłością. - Jest od dawna wspaniały, kochany, doceniający, inspirujący, wspierający, szanujący i lojalny - powiedziała portalowi Plotek. Wcześniej kobieta kilka razy podkreślała, że bliska osoba pomaga jej przetrwać trudne chwile, związane m.in. z medialnym rozgłosem związanym z nową miłością jej byłego męża.
W rozmowie z "Faktem" dodawała, że swojego obecnego partnera nie ma zamiaru pokazywać i zdradzać kim jest. - Ja już przez 23 lata pokazywałam swoje życie osobiste, budując przy okazji wizerunek swojego byłego męża. Byłam jego menedżerem, zajmowałam się jego wywiadami, załatwiałam mu ciekawe kontrakty. Wyciągnęłam naukę z tego, co było i teraz absolutnie nie chcę tego robić - twierdziła.
Pokusa pochwalenia się swoją nową miłością okazała się być jednak, najwyraźniej, zbyt silna. W ten weekend Paulina Smaszcz opublikowała film, na którym tuli się z ukochanym w łóżku, w rytm piosenki Celine Dion "The Power of Love". Choć twarz jej partnera nadal jest ukryta, to sam fakt manifestacyjnego okazywania uczuć nie spotkał się wcale z nader życzliwym przyjęciem internautów. - Wcześniej ten atak na oczach całej Polski na już dawno byłego męża, bo chce być szczęśliwy z kimś innym, jak pani - napisała jedna z nich.