Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz byli małżeństwem przez 23 lata i wspólnie wychowali dwóch synów. Wiadomość o ich rozwodzie była sporym zaskoczeniem. Prezenter unika jak ognia rozmów o swoim życiu prywatnym. Paulina nie ma już takich oporów i udzieliła kilku wywiadów, w którym opowiadała o kulisach rozpadu swojego małżeństwa. Paulina napisała też książkę, w której zdradziła kolejne szczegóły rozpadu małżeństwa. Wyjawiła w niej między innymi, że w trakcie rozwodu nie walczyła z mężem o alimenty, bo "musiała jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciała i w którym czuła się deprecjonowana i poniżana".
- Jestem idealnym przykładem na to, że w kilka miesięcy możesz stracić wszystko: zdrowie, znajomych, tłumy 'przyjaciół', z których zostają dwie, trzy osoby, ale przynajmniej wreszcie wiesz, na kogo można liczyć. No i możesz stracić miłość swojego życia - żaliła się w rozmowie z "Vivą".
- Przez chorobę, stres, poczucie samotności, brak wsparcia i zrozumienia ze strony partnera po 23 latach rozpadło się moje małżeństwo. Rozpadła się rodzina. Umarł mój tata, umarł mój teść, który jako jedyny wspierał mnie w realizacji moich marzeń o doktoracie. Fałszywi przyjaciele i interesowni znajomi zniknęli - napisała w książce "Bądź Kobietą Petardą!".
Spodziewaliście się tego?