- Szanowni Państwo, po kolejnych doniesieniach mediów, które są przeklejane, powtarzane, bez wiarygodności i bezmyślnie, bez mojego potwierdzenia lub możliwości zaprzeczenia, po raz kolejny informuję, że nic już nie łączy mnie z panem Rafałem Krauze, który jest opisywany jako „tajemniczy biznesmen”. Nic mnie z nim nie łączy i proszę nie łączyć mojego nazwiska z jego nazwiskiem. To znajomy, który pojawia się na wspólnych imprezach, a jego niechlubna bawidamkowa przeszłość i teraźniejszość mnie już nie dotyczy - napisała na Facebooku była żona Macieja Kurzajewskiego.
Paulina Smaszcz potem wyjaśniła, że kocha i jest kochana. Na myśli miała... swoich synów. Zdradziła także swój ideał mężczyzny.
- „Jestem kochana i kocham” moich synów!!! Ten cytat dotyczył tylko moich dzieci, z którymi zawsze na zawsze będzie łączyć mnie największa miłość, bo to miłość MATCZYNA. Jeśli spotkam męskie cudo, to na pewno będzie to ktoś: wartościowy, lojalny, prawdomówny, przystojny i wyjątkowy, który cieszy się szacunkiem i opinią 100% mężczyzny. Ktoś kto spowoduje, że dojrzała kobieta, którą jestem, jeszcze uwierzy w szczerość relacji i związku opartego na lojalności i wsparciu. Tacy mężczyźni istnieją Jak spotkam to oszaleję dojrzale! Byle kto mnie nie interesuje i byle komu nie będę poświęcać uwagi, energii, czy zainteresowania. W przyszłość patrzę z nadzieją i optymizmem, bo cieszę się drobnostkami i codziennością. Jestem samodzielna, wykształcona i dokładnie wiem czego chcę i czego oczekuję od życia, dając wiele w zamian. To zostanie mi już na zawsze, bo ciężko na to pracowałam. Wszystkie moje kobiety, które przychodzą do mnie na mentoring i szkolenia wiedzą, jak ważne jest być kobietą świadomą, ambitną i stawiającą granice. Szacunek do samej siebie, asertywność i otwarcie na zmiany, jest azymutem kobiecej mądrości. Pozdrawiam serdecznie, Paulina Smaszcz - czytamy we wpisie.
Smaszcz-Kurzajewska znowu z byłym mężem! O co chodzi?
Smaszcz-Kurzajewska o rozstaniu z mężem: To nie byłoby życie, tylko wegetacja