Choć Paulina przez wzgląd na pracę nie może radykalnie poprawiać swojej urody i wyglądu, dostała pozwolenie od przełożonych na wizytę u ortodonty. Pogodynka marzyła o aparacie ortodontycznym, który skoryguje jej wadę uzębienie, i wreszcie się go doczekała.
Patrz też: Paulina Sykut: Od dziecka chciałam być sławna
- Dostałam pozwolenie na aparat porcelanowy, który jest mało widoczny. Kilka dni po jego założeniu lekko sepleniłam, ale to już przeszłość. Prawie nie czuje, że go noszę - powiedziała tygodnikowi "Na żywo" Sykut.
- Jak każda panna młoda chcę wyglądać olśniewająco - dodała w rozmowie pogodynka.
Wcale się nie dziwimy. Promienny biały uśmiech podczas ślubu to podstawa.