Neo spędził z aktorem całe swoje psie życie. Towarzyszył panu zarówno w dobrych momentach życia, jak i w tych gorszych. Niestety, wspaniała przyjaźń została 1,5 roku temu wystawiona na poważną próbę. Jamnik zachorował - jak to u jamników bywa, zaczął mieć problemy z kręgosłupem, w końcu psiak prawie przestał chodzić. Pawłowi serce się krajało na widok cierpiącego przyjaciela.
Aktor miał dwa wyjścia: albo uśpić Neo, albo zrobić wszystko, by przywrócić radość w jego ufnych psich oczach. Oczywiście wybrał drugie rozwiązanie.
- Wielu lekarzy i dalszych znajomych sugerowało mi, że powinienem go uśpić. Dla mnie nie było takiej opcji. Trzeba brać odpowiedzialność za zwierzę, gdy się je bierze do domu - tłumaczył Deląg w "Dzień Dobry TVN".
Paweł wziął sprawy w swoje ręce i zamiast słuchać rad innych, zafundował pupilowi specjalny psi wózek inwalidzki.
- Musiałem mu pomóc. Bez tego wózeczka praktycznie nie mógłby się poruszać - tłumaczył w telewizji wzruszony aktor.
Udało się! Psiak odzyskał radość życia i znów wychodzi ze swoim panem na spacery.
Zobacz: The Voice of Poland 6, odcinek 14. Zobacz, kto przeszedł do kolejnego etapu