Paweł Golec pęka z dumy. W ubiegłym tygodniu na świat przyszła jego druga córka. Mała Ania ważyła 3616 gramów i mierzyła 58 centymetrów.
>>> Jak mieszka Paweł Golec?
- Nie będę krył wzruszenia. Jestem najszczęśliwszym tatą pod słońcem, czuję się świetnie i chyba nikt i nic nie potrafi opisać mojej radości - mówi nam Golec, uradowany narodzinami pociechy. Dumny tata stanął na wysokości zadania, bo ani na chwilę nie opuszczał swojej ukochanej żony Kasi w tak ważnej dla nich chwili.
- Byłem przy porodzie. Nie darowałbym sobie, gdyby mnie zabrakło w tak ważnym momencie dla nas wszystkich. Byłem przy narodzinach Majeczki (starsza, 10-letnia córka - red.), teraz też nie mogło mnie zabraknąć. Dla mnie narodziny dziecka to ogromny cud. Cieszę się, że mała jest zdrowiutka - mówi Paweł.
Kto wybrał imię dla dziecka?
- Imię dla siostry wybrała Majeczka. Zapytaliśmy ją, jakie imiona jej się podobają, i powiedziała, że Ania. Tak też ma na imię jej przyjaciółka - wyjaśnia piosenkarz i opowiada wzruszony: - Malutka, kwadrans po narodzinach, dotknęła rączką mojej twarzy i to był dla mnie tak wspaniały moment, że łzy mi pociekły. Uważam, że porody rodzinne to wspaniała rzecz. W naszej rodzinie wiele osób rodziło się w domach. My rodziliśmy w szpitalu, ale byłem przy Kasi, to bardzo zbliża - mówi Golec.
A mała Golcówna, jak przystało na muzykalną rodzinę, już dała pierwszy koncert. - Ma głos jak kanarek. Już dziś w nocy pięknie śpiewała. Słychać było, że niebawem dołączy do nas na scenie - żartuje dumny tata.
Szczęśliwym rodzicom gratulujemy!