Paweł Małaszyński wspomina Annę Przybylską: Ciągle o niej myślę

2015-10-04 13:40

Od śmierci Anny Przybylskiej minął już rok (zmarła 5 października po długiej walce z chorobą). Jednak nie wszyscy mogą o niej zapomnieć... Po śmierci Przybylskiej cierpiał nie tylko jej ukochany Jarosław Bieniuk i rodzina, ale i znajomi. Paweł Małaszyński zdecydował się wyznać dopiero teraz, co czuje w związku ze śmiercią aktorki.

Paweł Małaszyński i Anna Przybylska poznali się na planie filmu Sęp. Produkcja powstała w 2012 roku, Anna Przybylska wcieliła się w postać Nataszy McCormack, zaś Paweł Małaszyński wystąpił jako Jacek Robaczewski. Film miał swoją premierę 11 stycznia 2013. Niestety niedługo później Anna Przybylska przegrała walkę z nowotworem trzustki. Zmarła 5 października 2014 roku.

Paweł Małaszyński w programie "Republika gwiazd" wspomina aktorkę.- Rzeczywiście gdzieś bardzo mocno wewnętrznie przeżyłem śmierć Ani, to była tak cudowna, pozytywna osoba. Jeżeli poznałaś Anię Przybylską i rozmawiałaś z nią przez 15, 20, 30 minut, to nie chciałaś, aby odchodziła. Zawsze chciałaś, żeby była blisko ciebie, miała fantastyczne poczucie humoru. Myśmy się bardzo szybko zaprzyjaźnili, złapaliśmy bardzo dobry kontakt. I rzeczywiście to jest... Życie jest nie fair absolutnie w tym przypadku.

Ciężko mi jest o tym mówić, dlatego że bardzo gdzieś to wewnętrznie, prywatnie przeżyłem i bardzo często o Ani myślę, patrząc na moje dzieci. Bardzo często, nie wiem dlaczego. Była taką fenomenalną iskierką, takich osób na swojej drodze spotyka się bardzo bardzo rzadko - tak pozytywnie nastawiona do życia i tak kochała swoje dzieci, całą rodzinę. To była osoba, która uwielbiała życie, uwielbiała uśmiech i wszystko widziała tylko w pozytywnych kolorach - mówił.

Śmierć Anny Przybylskiej była dla wszystkich szokiem. Aktorka osierociła trójkę dzieci.

Zobacz: Bieniuk ma nową partnerkę. Ładniejsza od Ani?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki