Paweł Wawrzecki, gwiazdor serialu „Daleko od noszy”, wielokrotnie podkreślał, że jego córka Ania, która cierpi na porażenie mózgowe, nie lubi opuszczać kraju. Najbezpieczniej czuje się w swoim domu w otoczeniu lasu.
- Nigdy nie będzie taka jak inni, ale fantastycznie pisze, ma mnóstwo pasji, jest inteligentną, pogodną kobietą - opowiadał Paweł Wawrzecki w jednym z wywiadów.
Paweł Wawrzecki o chorej córce
- Moja nowa rzeczywistość jest taka, że częściowo mieszkam w Stanach, częściowo w Polsce. Tu pracuję, tu jestem potrzebny zawodowo. Tam jestem potrzebny inaczej. Cztery razy do roku tam wyjeżdżamy. W zeszłym roku byłem sto parę dni w Stanach Zjednoczonych. Mówią, że rzadkie widywanie sprzyja. Jest coś w tym, że może ta rozłąka powoduje, że bardziej przyciąga do siebie. Tutaj mam córkę, która potrzebuje stałej opieki, ale to wszystko jest jakby za nami. I tak sobie układamy życie. Jest fajowsko. Moja żona też ma córkę, która studiuje w Nowym Jorku. Tak więc mam dwie córki - dodał Paweł Wawrzecki w programie „Bliżej gwiazd”.
Szerokich echem w mediach odbił się wywiad aktora dla „Vivy!” w którym wyznał, że ma nadzieję, że jego córka odejdzie przed nim. Zapytany, co stanie się z Anią, kiedy umrze, odpowiedział: - Wolałbym, żeby była inna kolejność. Pamiętam, jak moja Basia mówiła o tym, co się stanie, gdy jej nie będzie. Ale ja nie zastanawiam się nad moim odchodzeniem. Nie przywołuję tego, bo wiem, że Anka miałaby wtedy bardzo ciężko - powiedział Paweł Wawrzecki.
Dziś oboje cieszą się swoim szczęściem i obecnością. Dom w lesie zamienili na plażę w Trójmieście. Wszak nie wiadomo, jak długo aktor zabawi w kraju.
Zobaczcie w naszej galerii, jak Paweł Wawrzecki zajmuje się córką: