Paweł Wilczak nie dzieli się z bliskimi problemami

2010-04-29 19:42

Zwykle w życiu bywa tak, że gdy coś nas trapi i dręczy, udajemy się z problemem do najbliższych. Już sama rozmowa najczęściej bardzo pomaga i łatwiej jest zaradzić czemuś wspólnymi siłami. Paweł Wilczak (45 l.) jednak nie należy do takich osób. O problemach nie mówi głośno i radzi sobie z nimi całkiem sam.

Aktor, którego możemy ostatnio podziwiać w serialu "Usta usta" prywatnie nie jest zbyt wylewnym człowiekiem. Aktor choć w młodości miał świetny kontakt z rodzicami i rozmawiał z nimi niemal o wszystkim, nigdy nie dzielił się jednak swoimi smutkami.

Przeczytaj koniecznie: Wilczak: Jestem zadowolony z powrotu (ZDJĘCIA!)

- Dlaczego miałbym im mówić o swoich problemach? O pewnych rzeczach się nie mówi, bo jest się odpowiedzialnym za swoje wybory i czyny. Przeżyłem. - opowiada Wilczak w magazynie "Viva".

- Z własnymi demonami staram się walczyć sam. Nie zawsze się to udaje. Wiem, że są osoby, z którymi gdybym chciał pogadać, mógłbym. Ta świadomość daje poczucie, że dam sobie radę. Bo mimo wszystko bliższe mi: "A co ja będę komuś zawracał głowę?". Jeśli wypada mówić o sobie, to myślę, że mam taki dystansik. Czy zdrowy? Może on jest bardzo chory? Ale ewidentnie jest. I zawsze był - wyznaje Paweł.

Ciekawe czy z ukochaną Joanną Brodzik (37 l.) też nie rozmawia o problemach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki