- Nie ukrywajny, ale dużo kobiet było zawsze wokół mnie. Ja zawsze to lubiałem. Szczerze mówiąc wolałem towarzystwo kobiet. No i tak wyszło - mówi z dumą Paweł.
Paweł wspomina relacje z mieszkankami luksusowej rezydencji Ekipy. Przyznaje, że z każdą "coś go łączyło", z każdą się całował. Niektóre z tym znajomości rozwinęły się w romans. Paweł dodaje, że dzisiaj łączy ich po prostu przyjaźń.
- Mimo tego, że między nami się działo, to jesteśmy na stopie przyjacielskiej. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. No i staliśmy się jedną wielką familią. Trochę patologiczną, bo jednak sex w rodzinie nie wypada, ale u nas to tak z przymrużeniem oka na to wszystko patrzymy - zdradza Paweł reporterce Pudelka.
PRZECZYTAJ: Plotek: Co będzie robiła ekipa Warsaw Shore?
Paweł nie chce wiązać się na stałe z żadną kobietą. Bujne romanse z Elizą i Anią zostały za drzwiami willi i nic nie zapowiada, żeby miało być z tego coś poważnego. Jednak nie wyklucza takiej możliwości w dalszej przyszłości.
- Nie przyjechałem po to, żeby się wiązać, tylko żeby się bawić, aby jak najwięcej bzykać, jak najwięcej się wygłupiać - mówi bohater Warsaw Shore.
Paweł przyznaje, że do związków się nie nadaje. Wszystkie, jakie rozpoczynał bardzo szybko się kończyły.