Edyta na tegoroczne święta nie zamierza własnoręcznie przygotowywać żadnych wigilijnych potraw. W ubiegłym roku zrobiła barszcz czerwony z uszkami na wieczerzę u Radka i Doroty Pazurów, ale w tym roku - wyznała w rozmowie z magazynem "Show" - woli jechać na gotowe do swoich rodziców.
- Mam dużą rodzinę: trzech starszych braci, każdy ma żonę i dzieci. Przy wigilijnym stole będzie ponad 15 osób. W drugi dzień świąt wracamy do Warszawy spotkać się z rodzicami Czarka - powiedziała Edyta.
Edyta zaznaczyła jednak, że bardzo lubi gotować i piec. Jej dumą jest makowiec, którego piecze według przepisu mamy, ale w tym roku robi sobie kulinarne wolne.