Peja to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci 3. edycji Agenta Gwiazdy. Jak na rapera przystało nie stroni od ostrego języka. Łatwo się irytuje i mówi to co myśli o tych, którzy działają mu na nerwy. Tak było w przypadku konfliktu z nadpobudliwym Benjaminem, do którego Peja w pewnym momencie wypali: "Jak jesteś głuchoniemy to forma jest nieodpowiednia, bo trzeba się zniżyć do twojego poziomu". Widząc reakcję muzyka reszta uczestników od razu zaczęła go uspokajać. Jednak nie samymi bluzgami Peja stoi. Raper ma tendencję do zwierzeń. W 3. odcinku Agenta Gwiazdy, gdy został sam na sam z Michałem Mikołajczakiem, zaczął opowiadać mu o walce z alkoholizmem. Nie jest tajemnicą, że raper miał problem alkoholowy. Dwa lata temu uczcił na Facebooku rocznicę zerwania z nałogiem. Teraz o mrocznych czasach uzależnieniach może opowiadać nawet przed kamerami.
- Nie miałem łatwego życia. Jako dziecko odwalałem robotę za dorosłych. A jak dorosłem, to zacząłem zachowywać się jak dziecko - zwierzał się Michałowi Mikołajczakowi Peja - Lekarz mi powiedział, że wypiję jeszcze pięćdziesiątkę i będzie po mnie - opisywał raper.
Na szczęście Peja o alkoholu mówi w czasie przeszłym, o czym doskonale wiedzą też inni uczestnicy Agenta. Muzyk z procentów przerzucił się na herbatki ziołowe, co w czasie programu wyłapał Jan Kuroń.