Sean Penn wyraźnie nie umie, i chyba nie chce, wyzwolić się spod wpływu tytułowego bohatera z filmu "Obywatel Milk", za którego zagranie otrzymał tegorocznego Oskara. Niedawno aktor przybył do Paryża na francuską premierę tego filmu, ale wyraźnie było widać, że bardziej niż promocja filmu interesuje go działalność społeczna.
Penn, podobnie jak kalifornijski działacz Harvey Milk w latach 70., chce walczyć o prawa homoseksualistów, obecnie głównie o legalizację ślubów i związków homoseksualnych. Aktor ma nadzieję, że doprowadzi do oficjalnego pokazu "Obywatela Milka" w Białym Domu i dzięki temu zwróci na tę problematykę uwagę samego prezydenta Obamy. Powszechnie wiadomo, że kiedy aktor się na coś uprze, to będzie to robił do upadłego.