Phoenix trafił na czołówki gazet w październiku kiedy ogłosił, że porzuca aktorstwo i zamierza się zająć muzyką. Jest koniec listopada i media zajmują się nim ponownie, bo właśnie ogłosił, że kręci dokument na temat swojego nowego życia.
Na filmie mają się pojawić premierowe występy Joaquina, który w trakcie mocno zakrapianych imprez w Hollwyood wskakuje na scenę i zaczyna śpiewać (albo mu się tak jedynie wydaje). W roli operatora pojawia się jego kolega Casey Affleck.
Dziwna zmiana: od aktorstwa, które przyniosło Phoenixowi Oskara (za "Spacer po linie") w stronę pijackich imprez, podczas których rzekomo zajmuje się muzyką.