Andrzej Piaseczny był ostatnio gościem podcastu "Wprost przeciwnie", w którym otwarcie przyznaje, że 1. odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości" nie przypadł mu do gustu. Zdaniem Piaska wcale nie chodzi w nim o znalezienie drugiej połówki, która będzie dzieliła z Dodą życie, a jedynym celem programu jest zrobienie show z dużą oglądalnością. Posłużył się przykładem z własnego doświadczenia.
Będąc w "The Voice of Poland", przekonałem się o tym, nie ujmując programowi dobrych stron, że to jest show telewizyjne. Każdy program telewizyjny jest tylko programem telewizyjnym. Czy to znaczy, że odmawiam rozrywki ludziom, którzy są fanami takich programów? Nie. Ale mnie to nie pociąga - mówi Piasek.
Andrzej Piaseczny nie ukrywa też, że nie jest fanem Dody i przyznaje, że woli być daleko od ludzi w jej typie.
Staram się być dżentelmenem, co wcale nie znaczy, że nie wolno mi komentować rzeczy, które nie podobają mi się. Tylko chciałbym to robić w ładny sposób, wyrażać swoje opinie, tak, by nie uraziły one nikogo. Mam wrażenie, że Dodę trudno urazić, ale to już zupełnie inna sprawa. Nie bardzo lubię i staram się być daleko od ludzi, którzy są w typie charakterologicznym Dody - podsumował Piasek.
A wy, co o myślicie o programie "Doda. 12 kroków do miłości"? Piszcie w komentarzach.