Hit "Przyjdź, przytul, przebacz" wywołuje wzruszenie zarówno u nastolatek, jak i dojrzałych kobiet, a Andrzej Piaseczny po kilku latach znów stał się idolem płci pięknej, tyle że tym razem w każdym wieku. Skąd tak dobrze on i współautor jego ostatniej płyty Seweryn Krajewski wiedzą, co czują i czego pragną kobiety?
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Serio. Może do kobiet trafia nasza skłonność do melancholii? - zastanawia się wokalista w rozmowie z "Party". - Mam naturę człowieka wiecznie tęskniącego za czymś, czego nie mogę mieć. To jest bliskie kobietom. Przyznaję się do tego z nadzieją, że nie ujmuje to mi męskości - żartuje.
Naszym zdaniem, Piaseczny to po prostu uosobienie romantyka, o którym marzy prawie każda kobieta. Poza tym jest szczery w tym, co robi, sympatyczny, no i przystojny. To wystarczy, by podbić serca pań.