Marek Piekarczyk jest na scenie od wielu, wielu lat. Ostatnio szerszej publice znany z występów w programie "The Voice of Poland" w TVP, gdzie jako trener szkoli nowe pokolenia muzyków. Karierę muzyczną Piekarczyk zaczynał już jako nastolatek, kiedy w 1969 roku występował w zespołach Biała 21, Cechy i Sektor A. Największą popularność dały mu jednak występy z zespołem rockowym TSA, którego wokalistą jest (z przerwami) od 1981 roku. W latach 1990–1991 członek formacji Balls’ Power. Prowadzi także solową działalność artystyczną. Co ciekawe, niegdyś media rozpisywały się o skandalicznie niskiej emeryturze Marka Piekarczyka. Jeszcze niedawno wynosiła ona 7,77 złotych! Problem niskich emerytur jest zresztą bardzo powszechny wśród artystów i gwiazd estradowych. Teraz Piekarczyk mógł liczyć na waloryzację kwoty. Nowa emerytura to jakaś kpina i absolutne poniżenie dla piosenkarza.
Piekarczyk po 50 latach na scenie z nową emeryturą. Ta kwota to absolutne poniżenie!
Marek Piekarczyk wciąż zarabia pieniądze, mimo dojrzałego wieku. Nic dziwnego, gdyby tego nie robił, z taką emeryturą, jaką ma, byłoby krucho. Kwota jest poniżająca nawet po marcowej waloryzacji, która miała miejsce.
"Po marcowej waloryzacji emerytura Marka Piekarczyka wzrosła o zawrotne 1,13 złotych. Teraz jego emerytura wynosi 8,83 zł", podaje serwis Pomponik. "Przeżycie za taką kwotę nawet jednego dnia jest dla wielu zadaniem nierealnym", czytamy.
O problemach niskich emerytur gwiazd pisaliśmy już na łamach "Super Expressu". Andrzej Rosiewicz, który jest od 70 lat na scenie, również nie mógłby wyżyć z emerytury. Czy przepisy w tej kwestii kiedyś się zmienią? Na razie nic tego nie zapowiada.