Do szpitala ze złamanym przedramieniem trafia 17-letni Krystian. Towarzyszy mu jego matka - Joanna. Kobieta jest bardzo zdenerwowana. Chciałaby ja najszybciej wrócić z synem do domu. Sytuacja komplikuje się, gdy Krystian, majacząc, zwraca się do kobiety imieniem "Pola". Pielęgniarka nabiera podejrzeń i okazuje się, że ma rację. Kobieta, która podała się za matkę chłopaka, nie jest nią. Skonfrontowana z tym podejrzeniem Pola (bo tak ma na imię), ucieka ze szpitala, a Ewa zmusza Krystiana - który tydzień wcześniej uciekł z domu - by skontaktował się z rodzicami.