Gdy żar leje się z nieba, Joasia Pierzak pakuje do walizki kostium kąpielowy i z całą rodziną ucieka nad morze. Nie ma to jak wystawić swoje ciało na działanie zbawiennych promieni słonecznych. Aktorka wie, że nie trzeba jeździć na koniec świata, żeby znaleźć bajeczną plażę. Po co ma szukać szczęścia na tureckich czy greckich riwierach, jeśli w naszym kraju tak-że cudownie przygrzewa słońce i promieniami delikatnie pieści nasze ciała. Joasia takie magiczne miejsce odnalazła w Sopocie. Tam ją właśnie spotkaliśmy.
Pierzak wraz z mężem Pawłem Orleańskim (35 l.) i córeczką Antosią (3 l.) korzysta z uroków polskiego uzdrowiska. Rodzina wygląda na bardzo szczęśliwą, że chociaż na chwilę mogła się wyrwać z zatłoczonej Warszawy. Szczególnie dla małej Antosi gorąca i niekończąca się piaskownica to istny raj na ziemi. Dziewczynka cały dzień bawi się w piasku, a mama chętnie towarzyszy córeczce w stawianiu babek i zbieraniu muszelek.
Po kąpieli słonecznej Joasia z mężem i córką zwiedzają Sopot, podziwiając malownicze zakątki. Zaglądają też do nadmorskich barów, by posilić się rybką, świeżo wyłowioną z Bałtyku.
Pierzak korzysta z wakacji z całych sił. Bo już w sierpniu wraca na plan serialu "Złotopolscy".