Joanna Racewicz zabrała psa do restauracji. Nie do wiary, jakie miał wymagania! Woda? Nic z tych rzeczy!
Joanna Racewicz postanowiła wybrać się ze znajomą do jeden z popularnych pizzerii na Powiślu w Warszawie. Gwieździe towarzyszył też jej puchaty pupil, ukochany szpic miniaturowy o wdzięcznym imieniu Szczepan. "Szczepek", jak pieszczotliwie nazywa swojego pieska Racewicz, budzi sensację wszędzie, gdzie się pojawia. Nic więc dziwnego, że obsługa lokalu mu nadskakiwała - w końcu jest taki słodki!
Jak udało nam się dowiedzieć, miał iście gwiazdorskie potrzeby. Jeden z gości lokalu, który akurat w tym samym czasie był obecny w knajpie, doniósł nam zadziwiony: "Pracownicy restauracji byli zachwyceni małym gościem i od razu zaproponowali wodę dla pieska. Właścicielka kulturalnie podziękowała za propozycję, jednak zaznaczyła, że szpic nie ma ochoty na wodę, a... domaga się mleczka w miseczce, koniecznie bez laktozy!". Według naszego informatora nietypowa zachcianka Szczepana została natychmiast spełniona i mógł on cieszyć się ulubionym napojem.
Szpic Szczepan sam ma zadatki na celebrytę. Ukochany maluch Joanny Racewicz ma nawet swój własny profil na Instagramie, gdzie jest opisany jako "czysta miłość, trochę łobuz". Z tego, co udało nam się dowiedzieć - w restauracji był bardzo grzeczny i nic nie nałobuzował!