Aktor, który jak wiadomo bardzo boi się spotkania ze śledczymi, wpadł w ręce policjantów w ubiegły czwartek koło Góry Kalwarii (Mazowieckie). Kilka minut wcześniej w Żabieńcu pod Piasecznem staranował dwa samochody i zamiast zatrzymać się, by pomóc poszkodowanym, uciekł. Jak się okazało, był pijany, miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
- Kierowcy grożą teraz za jazdę pod wpływem alkoholu 2 lata więzienia. Odpowie także za spowodowanie kolizji i oddalenie się z jej miejsca - wyjaśnia nadkom. Marcin Szyndler (33 l.) ze stołecznej policji.