Pije i żebrze (w Ameryce)

Kariera Andrzeja Rosiewicza (64 l.), którego piosenkę "Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny" śpiewała cała Polska, leci na łeb na szyję. Piosenkarz łapie się więc wszystkiego co podreperuje jego budżet. Ba! Nie gardzi nawet jałmużną!

W miniony weekend Andrzej Rosiewicz występował na kilku koncertach w Chicago i okolicach. Jednak ludziska nie walili drzwiami i oknami, więc i grosza było jak na lekarstwo. Rosiewicz wpadł więc na żenujący pomysł - trzeba wystawić kapelusz i załatwione! Zadziwione polonusy wrzucały więc dodatkowo po dolarze śpiewakowi za jego wygłupy.

Nasz eksportowy artysta z radością pozował do zdjęć i sprzedawał fanom swoje płyty - co jakiś czas wznosząc przejmujący okrzyk "co łaska!". Raczył się przy okazji wódeczką, której zapobiegliwy organizator występów Rosiewicza dostarczył w odpowiednich ilościach.

Pan Andrzej uzbierał niezbyt dużo - ledwie 500 dolarów (około tysiąca zł). Ale jeśli doliczymy do tego gażę za występy - 14 tys. zł, to wypad za ocean Rosiewicz na pewno będzie wspominał bardzo miło.