Dagmara Kaźmierska nareszcie postanowiła odnieść się do reportażu serwisu Goniec, w którym ujawniono szczegóły dotyczące jej mrocznej, kryminalnej przeszłości. W oświadczeniu, jakie "Królowa życia" opublikowała na Instagramie, czytamy, że celebrytka nie odzywała się do fanów przez kilka ostatnich dni. Zaznaczyła, że "jest tylko człowiekiem", który musiał zmierzyć się z tym, co się wydarzyło. - Jeszcze kilka dni temu byłam przedstawiana w mediach jako Królowa, a obecnie jako najgorszy zwyrodnialec, bestia zasługująca na wieczne potępienie za okropieństwa, które RZEKOMO miałam popełnić - zastrzegła Dagmara Kaźmierska. Dalej twierdzi, że nigdy nie ukrywała, że prowadziła... "klub towarzyski". - KLUB TOWARZYSKI, a nie miejsce do gnębienia kobiet - podkreśliła z kilkoma wykrzyknikami. Na koniec dodała, że nie jest w stanie opisać czy opowiedzieć wszystkiego w kilku słowach, ale zrobi to już niedługo w jeszcze obszerniejszym oświadczeniu. - Dziękuję za Wasze wsparcie i wiarę we mnie. I pamiętajcie: Świat nie zawsze jest taki jak nam go przedstawiają - podsumowała Kaźmierska.
Dagmara Kaźmierska i jej kryminalna przeszłość. Ujawniono porażające szczegóły
O tym, że Dagmara Kaźmierska prowadziła w przeszłości szemrane interesy, wiedział praktycznie każdy, a jednak media przymykały oczy, ponoć nie znając szczegółów dotyczących tego, w jaki sposób Dagmara rządziła w agencji towarzyskiej, ponieważ ta przynosiła wzrosty oglądalności programów i "dobrze się klikała". Zdaniem Gońca, który opublikował wstrząsający reportaż w jej sprawie, przemoc była tam na porządku dziennym. "Królowa życia" miała nawet zlecić zgwałcenie jednej z pracownic, inną - ciężarną - pobić i kopać po brzuchu, stosować szantaż i zastraszanie. Do tej pory Kaźmierska milczała konsekwentnie w tej sprawie, aż do poniedziałkowego wieczoru, 29 kwietnia, gdy wydała powyższe oświadczenie. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.