Leżenie na kozetce i zwierzenia piosenkarka polubiła do tego stopnia, że stwierdziła, iż gdyby nie śpiewała, to byłaby właśnie psychologiem.
- Gdybym mogła wrócić do szkoły, to wybrałabym za swój główny przedmiot psychologię, abstrahując od tego, że z liceum mnie wyrzucono - wyznała naiwnie Pink.
Gwiazda wpada na coraz bardziej naiwne pomysły po rozstaniu z mężem. Najwyraźniej zupełnie sobie z tym nie poradziła. Ostatnio przyznała, że podejrzewa się o alkoholizm. A teraz chce być psychologiem. Podobno psychologami chcą być osoby, które mają problemy z samym sobą. W przypadku Pink ta zasada się sprawdza.