Nicole Morier, która współtworzyła ze Spears ten utwór, stanowczo zaprzeczyła tym informacjom. Piosenka miała być napisana dla fotografa Adnana Ghaliba - człowieka, który przyczepił się do Britney w momencie, gdy miała największe kłopoty.
Brytyjski paparazzo arabskiego pochodzenia miał nawet zamiar sprzedać seks-taśmy z udziałem Britney do amerykańskich mediów. Spears sama musiała je od niego odkupić. Trudno sobie więc wyobrazić, by napisała dla niego piosenkę.
- To kompletna bzdura! Pracowałam z Britney nad tym utworem, a Adnana nawet nie widziałam na oczy. Britney była bardzo miła i świetnie mi się z nią współpracowało. Sądzę, że wychodzi teraz na prostą - powiedziała Morier.
Gdy pojawia nam się nazwisko Adnana to aż się prosi by użyć mocniejszych słów. Jednak najwyraźniej Britney nie jest na tyle naiwna, żeby jeszcze pisać dla niego piosenki.