- Skoro tak zostałem oceniony, to jest mi miło - mówi Adamczyk. - Myślę, że moje wymagania dotyczą jakości pracy. Ważne jest dla mnie to, żebym na planie mógł się skupić. Żeby nie rozpraszały mnie hałasy, ruch. Przecież przed państwem udaję, że np. jestem sam na planie, a tak naprawdę jest kilkadziesiąt osób.
Aktor zapewnia jednak, że to się może zmienić.
- Skoro mam prawo sobie pokaprysić, to może wykorzystam tę szansę i pokapryszę przy następnej okazji - śmieje się Piotr.