- To jest prosta historia, która ma bawić i cieszę się, że na premierze ludzie reagowali śmiechem - nie mógł ukryć zadowolenia z sukcesu filmu "Och, Karol".
Przeczytaj koniecznie: Żmuda Trzebiatowska: Dzięki "Och Karol" zyskałam nowe koleżanki WIDEO
- Powiem szczerze, że w tym filmie nie ma złej roli. Nie zdradzę, która scena jest moją ulubioną. Ważne, żeby każdy widz znalazł jakąś scenę dla siebie, albo tekst, który będzie go śmieszył - mówi w rozmowie z portalem SE.pl Piotr Adamczyk, który w filmie nie może narzekać na brak kobiet.
- Karol się nauczył, że nie można faworyzować ani jednej partnerki. - A Piotr Adamczyk? - dopytywały zaintrygowane dziennikarki. - Też się tego nauczył - odparł ze śmiechem Adamczyk.